Jeszcze parę dni temu było pięknie kolorowo, ciepło i aż chętnie szło się na spacer. Teraz jest już szaro, deszcz i wiatr strącają ostatnie kolorowe liście z drzew. Bardzo cieszę się, że jeszcze parę dni temu, wybraliśmy się do niedalekiego lasku z naszymi czworonogami Polą i Ciapkiem. Psy w terenie trochę jakby zdziczały i biegając i bawiąc się wykrzesały z siebie nikomu dotąd nieznane pokłady energii. Jak po spacerze wróciliśmy do domu, to psiaki zachowywały się jak dwa aniołki.
Energia :)
Biegam, biegam i biegam...
Jak nie biegam to skaczę...
A teraz mój wielki nochal włącza się do akcji, a może coś się znajdzie?
Mam dość, zabierzcie mnie do domu!
Siedzę, ale to już 3 sekundy, zaraz lecę dalej!
Mniam, mniam!
Na koniec dwa zdjęcia bez psiaków, za to nadrabiają kolorem :)